Jeru The Damaja – The Sun Rises In The East

Opublikowano: 30/05/2018
Autor: Redakcja
Zdjecie newsa

Jako iż przed kilkoma dniami miała miejsce 24 rocznica wydania klasycznej, debiutanckiej płyty „The Sun Rises In The East” jednej z żywych legend nowojorskiej sceny, postanowiliśmy przygotować krótki tekst traktujący o genezie tego wydawnictwa.

Cofnijmy się nieco w czasie wbijając się do DeLorean DMC-12 Doktora Emmetta Browna. Przestawmy jego licznik na rok 1992 i ustawmy lokalizację na Nowy Jork. Puff, niczym w komiksach, i rozejrzyjmy się dookoła. Brooklyn kiedyś mocno nadzorowany przez Zulu Nation wpuszczał coraz częściej na swe rewiry nowe jednostki – gangsterów z ekip Bloods and Crips. W tym czasie było to miejsce, w którym wskaźnik zabójstw był największy w całym Nowym Jorku. Albumy „The Chronic”, „The Predator”, „Spice 1” czy też „Shorty The Pimp” West Coast’owych raperów wypełniały głośniki boomboxów młodzieży w całej Ameryce. Brutalna, hedonistyczna i niekiedy mocno prymitywna tematyka utworów z zachodniego wybrzeża hipnotyzowała coraz to większe rzesze fanów. Gdyby nie kilka jednostek, które zbudowały poprzez swą muzykę tak zwany wschodni bastion hip-hopu, nie wiadomo jak dziś wyglądałaby cała hh kultura. Jedną z takich osób był Kendrick Jeru Davis. Swój pierwszy kontakt z hip-hop’em załapał podczas tak zwanych „block parties” czyli imprez organizowanych w parkach, szkołach oraz prywatnych mieszkaniach, gdzie Dj’e raczyli uszy przybyłych muzyką puszczaną ze swych rozbudowanych soundsystem’ów. Będąc w liceum Jeru natrafił na twórczość Big Daddy Kane’a oraz Kool G Rap’a, którzy zainspirowali go do bycia MC. Jego zdobywane sukcesywnie umiejętności na mikrofonie dały mu w pewnym momencie na tyle pewność siebie, iż nadał sobie przydomek Damaja- Niszczyciel, czyli raper który niszczy innych mcs nie posiadających talentu. Jego charakterystyczne offbeatowe flow nie uciekło uwadze Guru oraz Dj’a Premiera, którzy zaprosili go na kawałek „I’m the man” w 1992 roku. Technika 20 letniego wówczas rapera, na tyle zaimponowała Guru, że  poprosił Premiera by ten wyprodukował dla niego singiel. Rok 1993 D&D Recording studio otwiera swe wrota dla Jeru! Wśród ścian studia pokrytych graffiti, Da Original Dirty Rotten Scoundrel oraz Preemo rozpoczęli pracę nad albumem. Kendrick wiedział, iż Premier od dawna fascynował się kawałkiem grupy Onyx “Throw Ya Gunz”. I często powtarzał wers Suave „Heads up, cause we`re dropping some shit” myśląc, że idealnie nada się on na hook do nowego kawałka. W ręce Preemo wpadł winyl Shelly Manne’a z kawałkiem „Infinity”, który to dał światu jeden z najbardziej znanych sampli hip-hop’owych. Producent okrasza go dodatkową porcją brudnych dźwięków natomiast Jeru oplata go swym stąpającym po fake mcs flow i tak powstaje kawałek „Come Clean”, który opanowuje radio KISS FM oraz WBLS płynąc przy tym przez cały Nowy Jork i nie mając na swej drodze żadnej przeszkody. Charakterystyczny sampel spadających na powierzchni kropel wody pozostaje w głowach słuchaczy i nie chce z nich wyjść. „It’s alive!” – monstrum zostało przebudzone. Jeru poprzez swe wersy zaczepia raperów z zachodniego wybrzeża, rzucając w ich kierunku wyzwanie. Czeka na umysłową walkę, walkę na rymy, nie na pięści. “Unplug it on chumps with the gangster babble Leave your nines at home and bring your skills to the battle”. Będąc na fali singla „Come Clean”, który przetoczył się po całym USA w zawrotnym tempie, opanowując głośniki hip-hop’owych głów, Damaja wraz z Preemo ruszyli do mekki D&D by dopieścić swoje nowe tracki. Tak powstawały kolejne klasyki, w tym: „You Can’t Stop the Prophet” gdzie Jeru walczy ze swoimi głównymi wrogami Ignorancją, Nienawiścią i Zazdrością. Jako Mesjasz ucieka przed nimi, opiera się ich szczwanym fortelom oraz unika przeszkód, które stawiają na jego drodze. Między innymi próbują go pozbawić jego samsonowskiej mocy i tożsamości poprzez ścięcie włosów. (Nawiązanie do ścinania włosów niewolników podczas przepraw z Afryki do Ameryki na statkach niewolniczych). „When I awoke I was locked in the barber`s shop Trapped in the barber`s chair Oh no, they`re gonna try and cut my hair but that can`t stop the Prophet”. “Jungle Music” to track w którym Kendrick pokazuje, że zanim powstał jego styl, musiał  przejść bardzo długą drogę. Matka Afryka dała dar życia jego bracią, którzy przeżyli brutalne podróże na statkach niewolniczych by dostać się do Ameryki. Dzięki nim po dziś dzień Jeru może trenować swój cięty język na płynących bębnach. „My style survived slave ships, whips, and chains, hardships …” “Da Bitchez” to najbardziej kontrowersyjne dzieło artysty na tej płycie. Krytykuję on na nim kobiety, które niczym wampiry wysysają ostatnie soki ze swych partnerów by później wymienić ich na nowy lepszy towar. Jednak co uciekło niejednokrotnie uwadze odbiorców to fakt, iż autor podkreśla dosadnie różnicę pomiędzy „Bitchez …” a kobietami silnymi, którym oddaje szacunek chociażby w tym kawałku. Genialne bity Preemo oraz nie bagatelny flow Jeru zostały zaklęte na cd oraz winylach, których szatą graficzną zajął się genialny fotograf Daniel Hastings. Na okładce „Sun Rises In The East” widnieją płonące wieże Twin Towers World Trade Center. Pewna profetyczna wizja tego co miało nadejść 11 września 2001 roku. Płyta ujrzała światło dzienne 24 maja 1994 roku i po dziś dzień kurczowo trzyma się nadanej rangi klasycznego albumu.

Jeru The Damaja – The Sun Rises in the East

1. Intro (Life)
2. D. Original
3. Brooklyn Took It
4. Perverted Monks In Tha House (Skit)
5. Mental Stamina
6. Da Bichez
7. You Can’t Stop The Prophet
8. Perverted Monks In Tha House (Theme)
9. Ain’t The Devil Happy
10. My Mind Spray
11. Come Clean
12. Jungle Music
13. Statik

Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: