Premiera „One Of The Best Yet”, pierwszego albumu Gang Starr od czasu śmierci Guru, miała miejsce już miesiąc temu. Krążek zebrał przychylne recenzje i został entuzjastycznie przyjęty przez fanów duetu – jednego z najważniejszych w nowojorskim rapie. Siódme wydawnictwo oznaczone charakterystyczną Gwiazdą mogłoby brzmieć nieco inaczej, gdyby swoje zwrotki dograli na nie wszyscy zaproszeni przez DJ’a Premiera do poszczególnych numerów raperzy? A kogo jeszcze Preemo chciał usłyszeć u boku Guru na „One Of The Best Yet”?
Lista zaproszonych-nieobecnych na najnowszy album Gang Starr prezentuje się całkiem interesująco. Drake, Mos Def aka Yasiin Bey, Nas, Kendrick Lamar… A po głowie Preemo chodził również Jay-Z. Dlaczego więc wśród nazwisk ujętych w trackliście „One Of The Best Yet” nie znalazł się żaden z wyżej wymienionych? Wyjaśnił to sam Chris Martin w wywiadzie dla kanału Take It Personal.
Zacznijmy od Drake’a, którego nieobecność przeszkadza nam akurat najmniej. Legendarny producent kończył właśnie przygotowywać beat do Drake’owego „Sandra’s Rose” i wystosował do autora kawałka, by ten dograł się do jednego z numerów na siódmy krążek Gang Starr. Kanadyjski gwiazdor przebywał jednak w trasie koncertowej, Preemo zwrotek potrzebował „na wczoraj”, no i nie wyszło.
Drugiego brakującego „featu” szkoda już trochę bardziej. „Who else? When Talib Kweli rapped, ‘It’s Gang Starr with the Black Star gang, bang bang,‘ I said, ‘Yo, I need Mos Def on it.’ He was supposed to do it. I kept stressin’ him and stressin’ him and stressin’ him and stressin’ him and stressin’ him and stressin’ him and stressin’ him, and it never got done”, tak o nieobecności Mos Defa, obecnie przedstawiającego się obecnie światu jako Yasiin Bey, wypowiedział się sam Preemo. Producent zapowiedział jednak, że drugiego MC z duetu Black Star złapie i tak, czego efektem będzie numer „Bussiness Of Art 2”. Kawałek znaleźć się ma na krążku, który zawierać będzie remixy z „One Of The Best Yet”. Czekamy bardzo! Wspólny numer dwóch nowojorskich Gwiazd to byłoby coś.
Tak jak wspólny kawałek Guru i Nasa. Autor kultowego „Illmatica” również został zaproszony na najnowszy album Gang Starr. Nasir Jones odmowę udziału na „One Of The Best Yet” wytłumaczył Preemo w bardzo szczery sposób – brakiem sił na pisanie i obawą, że nie zabrzmiał by równie dobrze jak Guru: „I’m just not in writing. I just have no writing in me right now. And if I’ma do it, I gotta kill it, ’cause I gotta sound as good as Guru. I just have no writing feels right now, so I just don’t wanna half-ass it”. Producent nie czuję jednak żalu z powodu tej odmowy, gdyż jak sam przyznaje w wywiadzie: „And I respected that. Me and Nas go back. We talk like that. We hang all the time, from here to there”. Czyżbyśmy właśnie otrzymali nieśmiałą zapowiedź tak wyczekiwanego albumu Nas & DJ Premier?
Co do obecności, a raczej nieobecności Kendricka Lamara. W początkowym zamyśle Preemo to właśnie reprezentant Compton miał pojawić się w numerze „Family and Loyalty”. Zajęty i skupiony na swoich rzeczach K. Dot nie mógł się dograć. Do singlowym numeru zaproszony został J. Cole, a wyszedł z tego jeden z lepszych utworów na „One Of The Best Yet”. Jeśli chodzi o Jay’a-Z to tutaj niestety skończyło się jedynie na zamyśle. DJ Premier zaproszenia by Carter dograł się do zwrotek Guru nigdy nie wystosował. A szkoda! Całość wywiadu z Preemo znajdziecie w tym miejscu.