Wzgórze Ya-Pa 3 zaprezentowało dokument, przedstawiający ich wizytę w Kurnik Studio i nagranie numeru "Bezcenne…
BRK, już bez przedrostka DJ przed ksywą, prezentuje swój muzyczny talent już nie tylko jako producent kompozytor, raper i DJ. Bartosz Kochanek, dotychczas najbardziej znany ze współpracy z Grubsonem i Jareckim, w 2024 chwyta także mikrofon i wchodzi na scenę jako wokalista „Barry Black”, swój solowy album zapowiadając singlem i klipem pt. „Po co mi to?”.
BRK na scenie obecny jest niespełna dwadzieścia lat. Warto w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie dwunastka pt. „Dynamite Breaks” z 2006 pochodzącego z Opola Bartosza Kochanka jest pierwszą wydawniczą pozycją wytwórni Step Records. Następnie, jeszcze jako DJ BRK, turntablista i producent rozpoczął trwającą do teraz kooperację z Jareckim, a następnie podjął działania również z GrubSonem jako duet Gruby Brzuch. Dzięki temu DJ BRK stał się rozpoznawalnym w całym kraju twórcą, otwierając sobie tym samym furtkę do współpracy z, między innymi, Igo, Vito Bambino, Mariką, Pauliną Przybysz czy Miodem z Jamala. Z ostatnim z wymienionych BRK przed dwoma laty powołał do życia projekt „Kid Yakuza”. W roku poprzednim natomiast BRK szeroki wachlarz swoich muzycznych znajomości pokazał na producenckiej płycie „JUICE”.
„Barry Black” to z kolei pierwszy i już w pełni solowy album BRK, na którym po raz pierwszy pozwolił sobie na nieograniczoną wolność artystyczną. Jednak, aby całość była w stu procentach autentyczna, Bartosz Kompanek na swoich kompozycjach postanowił także zaśpiewać.
„Wiedziałem, że w pewnym momencie będę musiał zrobić jakiś ruch, żeby pokazać światu, to czym ja naprawdę się inspiruję i jaki rodzaj muzyki chciałbym robić, gdybym robił ją sam. Siedziało to we mnie od dłuższego czasu. Ponieważ jestem producentem muzycznym i tak jestem postrzegany w branży, zawsze współpracuję z innymi ludźmi i jest to coś w rodzaju kompromisu – pracujesz z innymi artystami, więc pomysł, który masz na numer, nie zawsze w rezultacie końcowym jest tym, czym był w twojej głowie. Wiem, że chciałem nagrać ten album, żeby wyrzucić z siebie melodie, które siedzą tylko we mnie. Wydaje mi się, że udało mi się to zrobić, z czego jestem totalnie dumny i można powiedzieć, że jest to album, który w całości akceptuję. Nie szedłem na żadne kompromisy, bo wszystkie decyzje mogłem decydować sam. Jeśli coś mi się nie podobało, to po prostu wyjeżdżało. Nie musiałem się nikogo o nic pytać. To jest w tym najpiękniejsze: że możesz pokazać światu, co ci tak naprawdę w duszy gra. I w sercu”.
– BRKRezultatem zamiaru BRK jest kilkanaście utworów, które w formie albumu zatytułowanego „Barry Black” ukażą się wiosną przyszłego roku. Do tego czasu otrzymamy kilka singla zwiastujących nadchodzące wydawnictwo. Pierwszy z nich, zobrazowany teledyskiem utwór pt. „Po co mi to?” pojawił się przed kilkoma dniami. Numer jest refleksją BRK nad samą pasją tworzenia, zadającym pytanie, czy warto poddawać się presji i rywalizacji, która przytłacza zamiast dawać satysfakcję? W tym miejscu warto zaznaczyć, że w tworzeniu warstwy lirycznej kawałka „Po co mi to?” udział brał także wspomniany już Miodu. Jeden z załogantów „Gangu” BRK biorącego udział w tworzeniu płyty „Barry Black”. A przy tym osoba, jak zdradza gospodarz albumu „Barry Black”, mająca istotny wpływ na nagranie przez BRK solowej, śpiewanej płyty.
Wyszedłem ze strefy komfortu. Motorem napędowym byli moi znajomi, którzy pchnęli mnie, przekonali, że mogę to zrobić sam – przyznaje Artysta. – Duży wpływ finalnie miał na mnie Miodu, mój człowiek, pomógł mi lirycznie i pomógł mi odzyskać pewność siebie. Wepchnął mnie po prostu do studia i powiedział „stary musisz to zrobić, bo to jest za dobre, żeby tego nie zrobić”. Chyba w tamtym czasie dzięki to głównie dzięki niemu uwierzyłem, że to możliwe i że to jest ten moment.
– BRKBRK przedsmak tego, jaki jest „Barry Black” daje słuchaczom singlem „Po co mi to?”, w którego procesie tworzenia udział wzięli także saksofonista Krzysztof Piłatyk oraz wokalistki Martyna Szczepaniak i Nicola Tymcio. Sam BRK, oprócz produkcji muzycznej, podpisuje się również pod scenariuszem, reżyserią i montażem teledysku obrazującego utwór „Po co mi to?”.
„Muzyka pomagała mi w ciężkich chwilach, była ze mną w dobrych i tak naprawdę przeprowadziła mnie przez całe moje życie – mówi nam BRK. – Nie wyobrażam sobie teraz innej drogi. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł zmienić profesję. Oczywiście zastanawiałem się kiedyś nad tym – przyznaje. – Miałem takie momenty w życiu, że wątpiłem w to wszystko. Że to nie wyjdzie, że może już jestem na to za stary, że powinienem wziąć się za coś poważnego, ale za każdym razem jak przychodziły takie myśli, to też utwierdzały mnie w tym, że muzyka to jest coś, bez czego nie mogę żyć. Opowiadam o tym w tym numerze i w klimatycznym, bardzo wymownym klipie”.
– BRK
(Fot. główna – źródło: mat. prasowe Universal Music Poland)