Chyba Tobie nie ufamy, Solar

Opublikowano: 23/02/2023
Autor: Bartłomiej Kmieciak
Zdjecie newsa

Solar wypuszcza bardzo osobisty numer „nigdy więcej 2022”, w którym odnosi się do swojego życia prywatnego i zawodowego. Jednocześnie zapowiada przebudowę struktur wytwórni i dalsze działanie w nowym składzie.

Rok 2022 nie należał dla Solara do najłatwiejszych. Rozstanie z matką jego dziecka, śmierć babci, nerwica, depresja i rozlatujący się skład osobowy SBM. Tego wszystkiego dowiadujemy się z najnowszego numeru „nigdy więcej 2022”, do którego bit wyprodukował Białas. Co więcej, z ust szefa SBM padają bardzo mocne mocne słowa na temat szkodliwego wpływu jego wytwórni na rap. Czy nie są one jednak jedynie ironiczne?

„To my z buntu zrobiliśmy pop,
To my zabiliśmy hip hop,
To my wjebaliśmy kij w mrowisko,
Aż na zewnątrz całe wyszło”

Wg naszej subiektywnej oceny Solarowi wcale nie jest żal, że jest jedną z największych psuj w polskim rapie. Przez wiele lat konsekwentnie zacierał granice pomiędzy rapem, a popem, kierując działaniami SBM i jej członków. A im dalej w las, tym więcej było w nim kalkulacji nastawionej na zysk. Kolejne nowe twarze przyjmowane w szeregi labelu, coraz bardziej przypominały krojone pod masowego odbiorcę produkty. I w gruncie rzeczy nimi były. Solar sam zdaje się otwarcie przyznawać to w „nigdy więcej 2022”:

„Kinny u Natsu to mój pomysł i to prawda,
Więc jak chujowy to biorę na siebie i okej”

Wszystko kiedyś się jednak kończy, więc i wyczerpało się SBM w formule, którą zbudował Solar. Szef SBM ubolewa nad tym, żaląc się, że dawne, bliskie więzi pomiędzy nim, a resztą labelu poszły w zapomnienie. Dziś łączą ich już tylko kontrakty, jednak sam sobie taki los zgotował. Chciał robić biznes i biznes zrobił, a w biznesie na przyjaźń miejsca na nie ma.

Pozostaje pytanie, jakie będą kolejne kroki Solara? W pierwszej części utworu raper wspomina, że ma już dość roli lidera i chce ją oddać komuś innemu. Na sam koniec „nigdy więcej 2022” jednak już sam sobie zaprzecza, żegnając się z dotychczasowymi członkami SBM i deklarując stworzenie z Białasem ekipy w nowym składzie. W nowym lub nowym starym składzie. Od jakiegoś czasu bowiem krążą pogłoski o resecie SBM i powrocie na scenę z przywróconymi w szeregi Tombem i Deysem. Czyżby amerykańscy prognostycy muzycznych trendów przewidzieli, że zaraz nastąpi boom na dobry rap? Patrząc na to, gdzie SBM zawędrowało muzycznie pod wodzą Solara, mamy wrażenie, że do zmiany kursu przekonałyby go tylko gwarancja rozbicia kolejnych skarbonek małoletnich słuchaczy. A nawet jeśli Tomb i Deys cudownie przestaliby umieć rapować, ponowne wcielenie ich do labelu wydaje się być i tak świetnym ruchem marketingowym. Chyba nie ufamy w Twoje szczere intencje, Solar.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: