Radomski duet nawiązuje w klipie do kultowego filmu Spike'a Lee
Spontaniczna akcja przyniosła współpracę, która na naszej scenie miejsca jeszcze nie miała. Wspólny numer nagrali Emikae oraz Oer. Ich „Kwiat lotosu” to luźny joint, który nie zapowiada żadnego projektu. A szkoda.
Postaci Oer’a nikomu przedstawiać nie trzeba. Bydgoszczanin to jeden z najlepszych producentów nie tylko w kraju, ale i w Europie. Poza trzema genialnymi albumami w ramach projektu B.O.K, Oer jest też triumfatorem holenderskiego „Perfect Beat Challenge”. Pomimo bycia prawdziwym kotem w swojej profesji, produkcje bydgoskiego producenta są dość ekskluzywne i współpracują z nim nieliczni.
Do grona raperów, którzy dostąpili zaszczytu współpracy z Oer’em, dołączył Emikae. Reprezentant Fillomatic na scenie obecny jest od dawien dawna. Przez ostatnie lata zdążył wyrosnąć na jednego z najbardziej wyskillowanych MC w podziemiu. Udowadniał to zarówno w duetach z Mono czy Pehem, w solowych „S.M.S.’ach”, a także na wspólnym albumie ze swoją watahą, Fillomatic.
Rok temu drogi obu hip-hopowców zeszły się muzycznie. Kulisy tego wydarzenia opisuje Emikae:
„Ponad rok temu wsiadłem w furę i śmignąłem z Radomia do Bydgoszczy nagrać jeden numer. Gdy ruszałem, miałem jedną zwrotkę. Drugą zwrotkę i refren napisałem w drodze, przez co przekroczyłem 80km/h w terenie zabudowanym i błysnął mi radar, na szczęście mandat nie przyszedł. Za to miałem możliwość nagrać na bicie Oera, którego jak mniemam przedstawiać nikomu nie trzeba. Numer swoje odleżał, ale tym bardziej jestem dziś pewien, że jest robota.”
„Kwiat lotosu” jest luźnym numerem i nie zwiastuje żadnego projektu.