"DAMN." Kendricka Lamara zgarnął już kilka nagród i często wskazywany jest jako album roku 2017.…
Kendrick Lamar kolejny utwór obrazuje teledyskiem. Jak zwykle, w realizację video zaangażowany jest także Dave Free. My natomiast, ponownie otrzymujemy wiele więcej niż zwykły klip. Przed Wami obraz do „Count Me Out”, do którego nakręcania zaangażowano zdobywczynię Oscara, Helen Mirren.
Kendrick Lamar & Dave Free przyzwyczaili już nas, że teledyskami obrazującymi utwory króla rapu z Compton, windują twórczość na Kung-Fu Kenny’ego na kolejny, wyższy poziom. Zarysowując przy tym ukryte znaczenie tychże utworów lub nakazujące odebrać je w innej perspektywie. Przy zaprezentowanym przed weekendem teledysku obrazującym „Count Me Out” jest całkiem podobnie.
„Count Me Out” otwiera scena, w której siedzący przy fortepianie Kendrick Lamar. Uczestniczący, jak okazuje się w scenie następnej, w spotkaniu z terapeutą. W tą rolę wcieliła się właśnie brytyjska ceniona aktorka Helen Mirren. Sesja rozpoczyna się dość niewinnie, od chwili żartów, po opowiedzeniu przez Kendricka historii, w której dość bezczelnie zajmuje miejsce parkingowe. Dalej powodów do uśmiechu jest już jednak coraz mniej. „Count Me Out” ukazuje bowiem widzowi wizualną retrospekcję z ostatnich pięciu lat z życia Kendricka. Okresu pomiędzy wydaniem mistrzowskiego „DAMN.”, a tegoroczną premierą „Mr. Morale & The Big Steppers”.
Kendrick Lamar & Dave Free w kręconych w duecie teledyskach zawierają całą masę symboli, nawiązań i follow-up’ów. Nie inaczej jest w przypadku „Count Me Out”. Głównego bohatera obserwujemy w nim w różnych otoczeniu i różnorodnych scenografiach. Uwagę przykuwa ta w których Whitney, partnerka rapera, trzyma lustro, w którym ten odbija się będąc ubrany w strój znany z video do „The Heart Part 5”. Detal jest to na tyle istotny, że na singiel otwierający promocje „Mr. Morale & The Big Steppers” pozwalający spojrzeć z innej strony. Lustrzanego odbicia. Relacji z walki ze swoimi słabościami w nowym klipie Lamara otrzymujemy więcej. Jak podczas prawdziwej sesji, w „Count Me Out” otrzymujemy przyznanie się do niewierności czy odczuwanej presji ze względu na bycie postrzeganym jako 'zbawca’ hip-hopu. Swoje miejsce wśród najlepszych raperów Kung-Fu Kenny podkreśla natomiast sceną wśród stada kóz – 'goatów’. Metafor i alegorii w klipie do „Count Me Out” znajdziecie jednak sporo więcej.