Kilka godzin temu cały hiphopowy świat obiegła tragiczna informacja. Weteran mikrofonu z Nowego Jorku, połowa klasycznego duetu Mobb Deep oraz szeroko ceniony raper Prodigy odszedł w dniu dzisiejszym! Albert Johnson zmarł w szpitalu w Las Vegas w wieku 42 lat…
Przyczyny śmierci artysty nie zostały jeszcze szczegółowo wyjaśnione. Jak donosi reporter magazynu XXL Prodigy znaleziony został nieprzytomny, czego następstwem była śmierć rapera. Znany był fakt, że Albert Johnson już od dzieciństwa zmagał się z chorobą nazywaną niedokrwistością sierpowato komórkową. W miniony weekend natomiast członek Mobb Deep podczas pobytu w Las Vegas (w związku z trwającą trasą koncertową Art of Rap, podczas której Prodigy występował wraz z Havociem, Ghostface’em i Onyx) trafił do szpitala w wyniku złego samopoczucia spowodowanego postępującą chorobą.
W dniu dzisiejszym świat hiphopu stracił niesamowicie zasłużoną dla sceny i ważną postać! Wznieśmy hołd, R.I.P. Prodigy!
Loading...
