A-F-R-O is „Back in da Game”

Już za cztery dni A-F-R-O opublikuje swoje najnowsze EP, zatytułowane „New Colonel in Town”. Zanim to jednak nastąpi, hip-hopowiec z Los Angeles udostępnia singiel „Back in da Game”, a my zastanawiamy się, dlaczego kariera Fro utknęła w martwym punkcie.

Dorobek rapowy A-F-R-O nieustannie rośnie. Tylko w przeciągu ostatniego pół roku reprezentant LA wypuścił dwa posse cut’y, epkę, dwa beattape’y i jeden luźny joint. Jego dyskografia długo jednak bez aktualizacji nie pozostanie. Już za cztery dni bowiem Fro wypuści kolejne EP.

Album nosić będzie nazwę „New Colonel in Town”. Jak można się domyślić, Fro wyprodukował i zmiksował całą płytę samodzielnie. I choć materiał zapowiadał od dłuższego czasu, pierwszy singiel, promujący go, wypuścił dopiero na cztery dni przed premierą całości. Mowa tu o „Back in da Game”, które jest klasycznym, świetnie poskładanym rapem. Chociaż tym razem pozbawionym nieziemskich przyspieszeń, stanowiących, nie jako, znak firmowy A-F-R-O.

Dlaczego jednak reprezentant Los Angeles wciąż tkwi w głębokim podziemiu? Od konkursu „The Definition of a Rap Flow”, w którym wyłowił go R.A. the Rugged Man, minęło prawie 10 lat. W tym czasie scena zdążyła zachwycić się nastolatkiem z genialnym flow, jego akcje wzrosnąć i spaść bez osiągnięcia czegokolwiek spektakularnego. Obecnie Fro ma 26 lat i nie jest już młodym talentem, a jego pozycja znacznie osłabła w porównaniu do tej sprzed prawie dekady.

Co poszło nie tak? Czy żadna wytwórnia nie zgłosiła się po niego? A może wszystko poszło dokładnie tak jak chciał tego A-F-R-O, pozostając niezależny i przepełniony pasją do rapu? Słysząc wersy „I’m back in the game, but no longer after the fame” skłanialibyśmy się jednak ku pierwszej opcji. Reprezentant LA zdaje się jednak być z nią pogodzony. Refren najnowszego singla kończąc słowami: „I do it for the loved ones and I’m happy to say that A-F-R-O is back in the game”.

Premiera EP A-F-R-O zatytułowanego „Back in da Game” zaplanowana jest na 26 stycznia 2024.