Emisja drugiego mini serialu Vixena jest w toku. Na samym jej początku już wywiązała się niemała afera, jednak raper konsekwentnie robi swoje. Czas pokaże czy fani wybaczą mu niefortunnego psikusa.
Promocja w muzyce to ważna rzecz. Nie każda jej forma jest jednak dobrze odbierana przez słuchaczy. Przekonał się o tym ostatnio Vix.N, który sfingował dolegliwości sercowe, w wyniku których ostatecznie znalazł się w szpitalu. Całość od początku wydawała się grubymi nićmi szyta, biorąc pod uwagę „sercowe” konotacje nowego projektu rapera, ale fani przejęli się nie na żarty. W komentarzach i wiadomościach prywatnych spływały kolejne słowa otuchy.
Internet zawrzał, kiedy wyszło na jaw, że całość jest jedynie akcją promocyjną „Novego Serca”. Fani poczuli się oszukani i zawiedzeni postawą rapera. Ten jednak wydał oświadczenie, z którego wysnuć można teorię, że może Vix.N przewidział reakcję fanów i właśnie o wzbudzenie w nich skrajnych emocji mu chodziło? Ukartowany pobyt w szpitalu mógł być kolejnym polem, na którym raper spełnił się artystycznie. Wiadomo wszak, że Vixen ma zacięcie aktorskie, a w sztuce przecież o emocje chodzi. Po całej akcji z kolei, to fani dostali do ręki narzędzia, dzięki którym uformować mogą swój dalszy stosunek do artysty.
Koniec końców, drugi odcinek serialu jest w sieci. „Droga” po „Nove Serce” trwa.
Loading...
