Jutro będzie miała miejsce 20 rocznica wydania kultowej płyty Marshalla Mathersa- Slim Shady LP. Z…
Eminem w końcu wypuścił pierwszy, długo wyczekiwany singiel, zapowiadający jego najnowszy album „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)”. W „Houdini” Slim Shady sprzed 20-lat przenosi się do czasów obecnych, gdzie toczy ostateczną walkę z dorosłym Marshallem.
Musimy się przyznać, że drżeliśmy o to, w jakiej formie i stylu powróci Eminem. Od poprzedniej płyty, „Music to be Murdered by”. minęły cztery lata. Marshall, choć technikiem jest wybornym, z albumu na album zdawał się jednak tracić pazur, a kolejne wydawnictwa odbijały się coraz mniejszym echem. Rzecz jasna, coraz mniejsze echo Eminema, to echo którym nigdy nie odpiją się albumy wielu innych, znanych artystów. Niemniej jednak, porównując „Music to be Murdered by”, chociażby z „The Eminem Show”, różnice są wyraźne. Najnowszy krążek osiągnął sprzedaż w wysokości 2 milionów egzemplarzy, przy miażdżących 27 milionach naszpikowanego hitami albumu z 2002 roku.
Nic więc dziwnego, że kiedy Eminem ogłosił tytuł swojego nadchodzący, trzynasty już album studyjnego, mieliśmy mieszane uczucia. Mieszane uczucia, które przekształciły się wręcz w lekki niepokój. Założenie uśmiercenia Slim Shady’ego na „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)”, wydawało się nam mocno karkołomne. Po pierwsze, ludzie kochają Slim Shady’ego. Rzesze fanów na całym świecie dorastały na jego muzyce i są do niego bardzo przywiązane. Po drugie, to właśnie swojemu szalonemu alter ego Eminem zawdzięcza tak gigantyczny sukces. Po trzecie, Co Marshall jest nam w stanie zaoferować w zamian za jednego z najlepszych raperów wszechczasów? Czy 51-latek będzie w stanie jeszcze czymś nas zaskoczyć i wrócić do poziomu sprzed dwóch dekad?
Dziś odetchnęliśmy z ulgą. Pierwszy singiel, zapowiadający „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)” pojawił się dziś w sieci i jest świetny. Co prawda, „Houdini”, bo taką nazwę nosi numer, jest mocno oparty na patencie z „Without me”, jednak absolutnie od niego nie odstaje i nawiązuje do niego w ciekawy sposób. W klipie pojawiają się, m.in. 50 Cent, Snoop Dogg czy Alchemist. Jeśli chodzi zaś o fabułę, niepokorny Slim Shady sprzed 20-lat przechodzi przez portal czasoprzestrzenny i zaczyna siać zamęt w czasach obecnych. Współczesny Eminem przywdziewa więc raz jeszcze strój bohatera i w pokracznym stylu, wraz z Dre, wyrusza na poszukiwania Slima. Ostatecznie dochodzi między nimi do starcia, w wyniku którego młodsza wersja znika jak „Houdini”.
Czy Eminem obronił się pierwszym singlem z „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)”? Naszym zdaniem tak. Komiksowy styl klipu do „Houdiniego” i mnóstwo follow-upów do scen z „Without me” wywołują uśmiech na twarzy. Nawijka, jak zwykle, się zgadza. Bit, oparty na samplu z utworu „Abracadabra” Steve Miller Band, jest jak zagubiony przed dwiema dekadami i odnaleziony dopiero teraz. Swoją drogą, zaskakujące jak kiczowate podkłady najczęściej wybierał Eminem, tworząc swoje numery. Ostatecznie jednak stało się to jego cechą rozpoznawczą, a kawałki, które na nich nagrał, wykręcały rekordowe liczby wyświetleń.
„The Death of Slim Shady” ukazać ma się latem 2024 roku i stanowić będzie następcę wydanego w 2020 roku „Music to Be Murdered By”. Z kolei jako pierwszy najnowszy album Eminema przed miesiącem zapowiedział Dr. Dre.