Gorzka, ironiczna refleksja czy żenujący farmazon?

Opublikowano: 17/12/2019
Autor: Bartłomiej Kmieciak
Zdjecie newsa

W ostatnich dniach bardzo szeroko komentowany jest najnowszy utwór Maty, pt: „Patointeligencja”. Zdania dziennikarzy, artystów i słuchaczy są podzielone. Jedni najchętniej cofnęliby przyznanie literackiego Nobla Tokarczuk i przekazali go Macie, inni zaprowadziliby rapera pod pręgierz na publiczną chłostę. Czy „Patointeligencja” to smutne, przepełnione ironią arcydzieło mówiące gorzką prawdę o bogatej młodzieży, czy farmazon demoralizujący młodzież i krzywdzący dobre imię warszawskiego Liceum im. Stefana Batorego?

Zacznę od tego, że Mata zdecydowanie rapować potrafi. Mówię tu o technicznych aspektach pisania tekstów i flow. Czasem tak bywa, że treść kawałków danego rapera do nas nie trafia, ale zdecydowanie skłamalibyśmy twierdząc, że jest słabym raperem. Tak też mam z Matą. Pomimo młodego wieku, składa rymy naprawdę dobrze, bawi się słowem i nie gubi się na bicie. Wszystko ładnie pięknie, ale… No właśnie. Gdyby w rapie o samą formę chodziło.

Bardzo dużą wagę przykładam w rapie do autentyczności. Już po pierwszym odsłuchu „Patointeligencji” zwątpiłem w prawdziwość nawijki Maty. Na świecie jest dużo zła, dewiacji i wszelkiego rodzaju demoralizacji, ale jakim to pechowcem musi być Mata, skoro prawie wszystkie te rzeczy miały miejsce wśród jego ziomów z bogatych domów. Nadużywanie alkoholu i narkotyków, dilerka, erotyczne wielokąty, samobójstwo, nekrofilia, pedofilia, zoofilia, etc. Sorry, ale za dużo tego jak na jedno liceum. Jeśli jednak jest to prawdą, to gratuluję Macie nazywania ziomami miłośników spółkowania z trupami, dziećmi oraz zwierzętami. Jeszcze bardziej gratuluję reprezentantowi SBM przynależności do grupy tworzonej przez takie indywidua.
Najsłabsze jest w tym wszystkim bardzo mocne zawężenie grupy ludzi, o których nawija Mata, do uczniów Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Portal newonce.net poprosił paru licealistów z w/w szkoły o skomentowanie utworu 'kolegi’ i na pytanie o autentyczność odważnych wyznań rapera, wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że są one mocno podkoloryzowane. Klip na tle szkolnych murów i w szkolnych uniformach poszedł jednak w eter i Liceum im. Stefana Batorego jest na ustach całej Polski w niekoniecznie korzystnym dla niego kontekście. A Mata ma wszystko w pompce, bo w maju tego roku szkołę już ukończył, więc wypuszczając niechlubny kawałek ryzykował dokładnie nic.

Przejdźmy teraz do odbioru „Patointeligencji” przez młodych słuchaczy rapu. Wiedząc już, że najprawdopodobniej treść kawałka jest mocno fabularyzowana, bananowe patusy nie stanowią większości w swojej grupie rówieśniczej. I całe szczęście, bo słysząc emocjonalnie wypluwane przez Matę pretensje do rodziców, dzięki którym żył ponad stan, włos się jeży na głowie. Osobiście wyczuwam tu ekstremalnie przerośnięte ego, bo ciężko mi honorować nomenklaturę 19-latka i nazywać go jakąkolwiek inteligencją. Do nastoletniego wieku pasuje jednak idealnie chwalenie się rzeczami, które dla dorosłego człowieka imponujące w żaden sposób nie są – picie alkoholu i palenie marihuany w szkole, walenie kresek na imprezach, handel narkotykami. I tym momencie zapala się czerwona lampka, a w głowie pojawia się pytanie – czy „Patointeligencja” może być bodźcem, który popchnie inne dzieciaki z bogatych domów do sięgnięcia po używki? Moja odpowiedź brzmi – zdecydowanie może i zrobi to. W obecnym, mocno wypranym z wartości świecie, autorytetami młodzieży coraz częściej są wątpliwi moralnie celebryci. Mata jest w SBM. Mata jest fajny. Chcę być jak Mata. Albo chociaż jak jego koledzy.

Warto wspomnieć też o ojcu reprezentanta SBM. Nie mam tu na myśli jego pozycji zawodowej, bo nie to jest tu najważniejsze. Chodzi mi o jego reakcję na utwór syna. Daleki jestem od rozliczania rodziców z tego jak wychowali swoje dzieci i dlaczego ich wychowanie zaowocowało takim, a nie innym zachowaniem, bo czynników, które do tego doprowadziły mogło być mnóstwo. Słysząc jednak jak moje dziecko nawija o ładowaniu w nos i innych atrakcjach mogących zakończyć się niewesoło, zareagowałbym natychmiastowo i bardzo stanowczo. Jak zareagował ojciec Maty? Skrajnie nielogicznie. No chyba, że Pan Marcin żyje według jakiegoś totalnie odwrotnego systemu wartości.

Na koniec chciałbym rozważyć inną możliwość, co do zamysłu kawałka. Przeanalizowaliśmy „Patointeigencję” biorąc ją na poważnie, ale co jeśli całość jest ironią i specjalnie wyolbrzymionym biciem na alarm, mającym na celu dotrzeć do rodziców posyłających dzieci do elitarnych, prywatnych placówek? Może przesada w opisie i powszechności patologii, o której nawija Mata jest celowa i ma za zadanie zszokować rodziców, którzy zbagatelizowaliby mniej dosadny przekaz, myśląc, że ich dzieci przebywające z rówieśnikami z 'wyższej klasy społecznej’ są bezpieczne od zachowań i niebezpieczeństw kojarzonych z klimatami starych, brudnych kamienic i bloków? W taki przypadku moje spojrzenie na „Patointeligencję” mocno się zmienia. Wciąż jednak zastanawiałbym się czy kawałek bardziej zwiększy ostrożność rodziców, czy zachęci młodych do buntu i spróbowania życia na krawędzi.

Podsumowując, opcje odbioru kawałka widzę dwie. Pierwsza z nich to odbiór „Patointeligencji” na poważnie, w wyniku czego Mata jawi się jako żenujący i niewdzięczny gówniak, któremu w dupie się poprzewracało, a przy okazji przedstawia dzieciakom z bogatych domów nowe, mogące mieć tragiczne skutki możliwości wydawania pieniędzy ich rodziców. Druga możliwość to celowa ironia, mająca na celu zburzenie naiwnej pewności bogatych rodziców, pewnych, że elitarne placówki edukacyjne i zaspokojenie najbardziej wygórowanych potrzeb materialnych ich dzieci, ochroni je przed ewentualnym stoczeniem się. Osobiście głęboko wierzę, że przy tworzeniu „Patointeligencji”, Macie przyświecała właśnie chęć zwrócenia uwagi na niebezpieczeństwa obecnego świata, które mogą dotknąć każdego bez względu na pochodzenie i status społeczny. Wtedy rozgrzeszony jest i ojciec rapera, znający zapewne motywy syna stojące za stworzeniem numeru. Na przyszłość warto byłoby jednak zwrócić większą uwagę na to czy przy okazji swojej twórczości, nie szkodzi się osobom czy instytucjom postronnym.

Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: