Erdoj celebruje swoją „Miłość na Sadybie”

Drugi singiel z albumu, który Erdoj wyda po pięciu latach przerwy, daje nam zajrzeć w życie prywatne rapera. „Miłość na Sadybie” to dojrzały lovesong pisany nie tylko z perspektywy męża, ale i ojca.

Ciągnie wilka do lasu. Powiedzenie to bardzo dobrze pasuje do Erdoja, który odwiesił mikrofon na kołku na pięć lat. Od jakiegoś czasu wiemy jednak, że potrzeba twórcza skutecznie skłoniła go do ponownego złapania za niego. Efektem są „Szerokości”, czyli album, którym warszawski raper wychodzi ze swojej truskulowej strefy komfortu. Inspiracje, które przyświecają mu teraz, są mocno zakorzenione w brytyjskiej scenie muzycznej, co z resztą doskonale słyszeliśmy już przy okazji pierwszego singla, „Zawsze coś”.

Dziś Erdoj dzieli się z nami drugim, niezwykle osobistym numerem, zwiastującym „Szerokości”. Mowa tu o utworze „Miłość na Sadybie”, który, jak nietrudno się domyślić, jest lovesongiem. Poza rzecz jasna wyznaniem uczucia swej kobiecie, Erdoj wplata w swoje linijki również ciepłe słowa o swoim dziecku. Podobnie jak w przypadku pierwszego singla, bit wyprodukował Jcoe, serwując chwytliwą perkusję w stylu 2 step z jazzowymi samplami.

Dokładna data premiery albumu Erdoja „Szerokości” nie jest jeszcze znana. Raper szacuje jednak, że odda materiał słuchaczom w okolicach drugiej połowy sierpnia.