Halo? Kto? ADM? Ale to Ty dzwonisz

Opublikowano: 22/11/2022
Autor: Bartłomiej Kmieciak
Zdjecie newsa

Nowy beef na polskiej scenie rapowej stał się faktem. ADM zaczepił Jodę, ten mu odpowiedział i wymiana ciosów poszła dalej. Czy ADM miał powód żeby zaatakować byłego reprezentanta BOR’u? Szukamy genezy i analizujemy przebieg beefu.

Beefy w rapie będą zawsze jak beje na ławce. I dobrze. Nic tak nie mobilizuje MC’s do wzniesienia się na wyżyny swoich umiejętności jak konieczność obronienia swojego honoru czy udowodnienia swoich racji na bicie. Poza tym, chyba wszyscy zgodzimy się, że lepiej wymienić się uprzejmościami w formie rapowanych utworów, niż prać się po mordach, prawda? Beefy są więc całkiem spoko, ale pod jednym warunkiem – że mają sensowną genezę.

Ostatnio na naszej scenie zawrzało pomiędzy ADM’em i Jodą. Ten pierwszy postanowił zaczepić byłego reprezentanta BOR’u. O co chodzi? W lipcu bieżącego roku Joda zamieścił na swoim profilu facebookowym następujący wpis:

Żeby w powyższym wpisie dopatrzyć się zaczepki w stronę ADM’a, trzeba by było posunąć się do ostrej nadinterpretacji. Żadnej zaczepki, najzwyczajniej w świecie tam nie ma. Członek ekipy Żabsona postanowił jednak odnieść się do powyższego wpisu w swojej gościnnej zwrotce, dogranej do numeru Koro zatytułowanym „Witam”. W wersach ADM’a słyszymy natomiast:

„Czasem se puszczam, to co jest nijakie, wtedy w głośnikach to pewnie mam Jodę,
Bo jak mi nie idzie, no to nie płaczę, tylko przejadę, jak wejdziesz mi w drogę”

Czy ze strony ADM’a była to przypierdolka z dupy? Patrząc na całą sytuację z boku, właśnie tak to wygląda. Joda nie jest może jednym z najpopularniejszych raperów na scenie, ale zdecydowanie swój fan base ma i jeśli mielibyśmy zgadywać, co w głowie miał ADM, zaczepiając szefa ORIENTORIENT, to skłanialibyśmy się ku opcji, że najzwyczajniej w świecie szukał atencji. Atencję tę ostatecznie dostał, bo Joda wdał się z nim w wymianę ciosów, wyprowadzając prosty, pt: „Autor widmo”.

Zaczepka okazała się skuteczna. Joda odpowiedział, więc oczywistym było, że wkrótce pojawi się kontra ADM’a, któremu zależało na rozwoju beef’u. Po kilku dniach od „Autora widmo” w sieci pojawiło się „Jodłowanie”. Internaziomalowi odmówić skilli nie można, gdyż całkiem zgrabnie odbił kilka piłeczek posłałnych przez Jode. Niemniej jednak, chyba lepiej byłoby gdyby poprosił kolegów z RAPNOKAUTU o zorganizowanie mu walki z Jodą, bo z drugiej strony dupy swoją odpowiedzią też nie urwał, a my ponownie drapiemy się po głowie, zastanawiając się, dlaczego w ogóle spruł się do Jody?

Na „Jodłowanie” Joda odpowiedział numerem, „FVCKBOY (XXX DISS)”, który nawiązuje tytułem do numeru ADM’a, „Hellboy”. I co? No i cały beef zaczyna nam się robić nudny. Żeby była jasność – nie chodzi nam tu bynajmniej o to, że odpowiedź Jody jest słaba. Szef ORIENTORIENT poskładał wersy na naprawdę przyzwoitym poziomie, ale najzwyczajniej w świecie beef ten jest bezpodstawny i nie ma już o czym w nim nawijać. A jak nie ma o czym nawijać, to Joda przyczepia się do wyglądu ADM’a i uderza w jego kawałki, z którymi najwyraźniej zapoznał się, szukając pomysłu na wersy. Co ważne, były członek BOR sam wyraźnie zaznacza w „FVCKBOY (XXX DISS)”, że nawet nie znają się z ADM’em, a ten spruł się do niego bez powodu. I o ile dobrze interpretujemy wpis Jody na jego profilu Facebook’owym, jest to ostatni diss, który nagrał pod adresem Internaziomala.

Czy Joda rzeczywiście nie będzie kontynuował beefu, okaże się pewnie na dniach. Kontynuacją wydaje się być zainteresowany z koeli ADM. Na „FVCKBOY’a” odpowiedział bowiem numerem „Mroczne widmo”, w którym przez niemalże 6 minut rzuca kolejnymi wersami. Całość robi się już jednak naprawdę miałka i zaczyna przypominać przekomarzanie się przedszkolaków.

Jeśli Joda rzeczywiście wypisał się już z udziału w beefie, całość możemy uznać za zakończoną. Każdy może samodzielnie przesłuchać nagrane dissy, prześledzić social media i samodzielnie wyciągnąć wnioski odnośnie sensowności całej afery. Dla nas wygląda to jak szukanie rozgłosu przez ADM’a. Chyba że jakiś poważniejszy powód kryje się pod wersami zahaczającymi o świat youtube’erów, którego jednak z szacunku do własnej godności nie śledzimy i śledzić nie zamierzamy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: