Kota the Friend, sprawdźcie tego kota

Opublikowano: 26/04/2023

Autor: Maciej Werner

Kota the Friend, całkowicie niezależny self-made z Brooklynu mógłby śmiało być wzorem, jak wyglądać powinna praca u podstaw. Działający niemalże samodzielnie raper i producent w ubiegłym miesiącu ponownie połączył jednak siły z inny twórcą. Jest nim Statik Selektah. A efekt tej współpracy, w postaci albumu „To See A Sunset”, doczekał się właśnie premiery w wersji deluxe.

Kota the Friend wcześniej u nas nie gościł. Nadrabiamy zatem zaistniałe z powodu tego błędu zaległości. Zwłaszcza, że Avery Marcel Joshua Jones to postać, co najmniej, nietuzinkowa. Kota urodził się w 1992 roku na Brooklynie. A już osiem lat później rozpoczął przygodę z muzyką. Najpierw ucząc się gry na trąbce, następnie na klawiszach gitarze oraz basie. Dorastanie w Nowym Jorku w latach 90-tych zaowocowało naturalnie także fascynacją hiphopem. A to, wraz z wychowaniem wśród instrumentów, sprawiło, że Kota the Friend chwycił za mikrofon, jak i zajął się produkcją. Tworząc bity łączące jazzowe wibracje z posmakiem R&B. Jones zadebiutował w 2018 roku albumem „Anything.”. Od początku stawiając przy tym na pełną wydawniczą niezależności. Trzy lata później Kota podjął natomiast współpracę ze Statikiem Selektah czego efektem był album „To Kill a Sunrise”. Materiał, który przed miesiącem doczekał się sequelu w postaci „To See a Sunset”. A ta z kolei płyta już w dniu dzisiejszym zaliczyła ponową premierę. W wersji Deluxe rozszerzonej aż o osiem dodatkowych utworów i ze zmienioną kolejnością. Jednym z nich jest „Brick By Brick” z gościnnym udziałem Blu. W dniu premiery „To See a Sunset (Deluxe)” zaprezentowany wraz z teledyskiem.

„To See a Sunset”, co w tym miejscu warto dodać, wcześniej promował teledysk do kawałka „Go Brooklyn”, który również Waszej uwadze polecamy. Z kolei jeszcze wcześniej Kota the Friend zaprezentował klipy do numerów „Maybe So” oraz „High Noon”.

Kota the Friend przed i poza bardzo udaną współpracą z założycielem Show Off Records, nie wliczając nagrywek w czasie studiów z ExistentialBeing, postawił na samodzielność. Po debiutanckim albumie odrzucając propozycję trzech dużych wytwórni. Pozostawiając sobie tym samym pełną kontrolę nad swoją twórczością. Jej wysoki poziom potwierdzając w 2019 albumem „FOTO”. Przez dziennikarzy magazynu Rolling Stone uplasowanego na 17. miejscu najlepszych rapowych wydawnictw 2k19. Z kolei następnym materiałem, wydanym przed trzema laty „EVERYTHING”, raper i producent po raz pierwszy wbił się na listy przebojów, Zajmując 162. miejsce na liście Billboard 200. Co, zważając na unikającą kontaktu z wytwórniami postawę Koty, uznać można za spory sukces. Część słuchaczy z kolei, w pochodzącym z Brooklynu twórcy, upatrywać zaczęli odpowiedź Wschodniego Wybrzeża na Kendricka Lamara. Ten z kolei zapewne jeszcze nie raz zaskoczy nas dobrym materiałem. Swoją solową i studyjną dyskografię zamykając na ten moment albumem „MEMO” z 2022 roku.

Kota the Friend pomiędzy premierami kolejnych studyjnych albumów prowadzi bowiem serię „Lyrics to Go” W ramach tego cyklu ukazały się już cztery wydawnictwa. Z czego ostatnie, „Lyrics to Go Vol. 4”, w styczniu tego roku. Wszystkie swoje projekty Kota wydaje pod szyldem założonego przez siebie, i w 11. klasie, labelu FLTBYS, czytanego jako Flight Boys. W ramach swojej działalności nie skupiającego się jedynie na muzyce, a stanowiącego także brand deskorolkowy oraz firmę podróżniczą. Zajęć Kota the Friend ma na głowie zatem całkiem sporo. A dodajmy, że gość dodatkowo para się także filmem i sztukami wizualnymi. No jest to kot!