Pih dokonał podsumowania 2022 roku

Pih zaprezentował swoje, a wyczekiwane przez słuchaczy, podsumowanie 2022 roku. Mało pozytywny singiel „2022”, za którego produkcją stoi DJ Creon, zamyka jednocześnie trylogię corocznych, muzycznych sprawozdań serwowanych nam przez pochodzącego z Białegostoku weterana sceny.

Pih swojego pierwszego, rapowanego podsumowania minionych dwunastu miesięcy dokonał w 2004 roku. Wówczas na albumie „Krew, pot i łzy” znalazł się numer „2003”. Od tego momentu utwory stanowiące streszczenia mijających lat na stałe wpisały się w repertuar Adama Piechockiego. Raper po kilku latach przerwy do formuły tej wrócił wraz z wydaną przed trzema laty płytą „Non Serviam: Nocy Kilka Godzin”. Umieszczając na niej utwór „2019”. A w kolejnych wypuszczając kolejno „2020” oraz „2021”. Przed dwoma dniami natomiast ukazał się kawałek zatytułowany „2022”. Podobnie jak poprzednie, również zobrazowany teledyskiem przez King Yeti Filmz.

„2022” podzielono na trzy części. W pierwszej Pih rozprawia się z polityką i sytuacją społeczną. Część druga dotyczy show bussinessu i popkultury. Trzecią natomiast raper poświęca najważniejszym postaciom, do których pożegnania los zmusił nas w 2022 roku. Utwór „2022” zamyka zarazem trylogię podsumowań z lat 2020-2023. Z miejsca to nasuwa jednak gorzką refleksję. Z roku na rok wyprodukowane przez DJ’a Creona podsumowania Piha są bowiem jeszcze bardziej przygnębiające. A bardzo ciężko było już przy pierwszym z nich. Słuchając kolejno „2020”, „2021” i „2022” zarysowuje nam się świat pędzący z szaleńczą prędkością ku upadkowi, co wszakże odkrywcze nie jest, jednak zaserwowane w takiej pigułce, wprawić może w przygnębienie. Pozytywów tu niestety nie uświadczymy. Sprawozdawczą trylogię Piha nabyć możemy od teraz również w wersji fizycznej na stronie www.pihszou.pl. I zdecydowanie, aczkolwiek niestety, jest to najbardziej pesymistyczne wydawnictwo, jakie obecnie znajdziecie w sprzedaży.

(Fot. główna – kadr z video „2022”)