TEDE w Kato zrobił prawdziwy Hip Hop

Opublikowano: 16/11/2021
Autor: Maciej Werner
Zdjecie newsa

O wydarzeniach z Katowic, które miejsce miały w sobotę na „miesiąc przed rocznicą stanu” od dwóch dni mówi cała rapowa Polska. W ten dzień TEDE po raz kolejny już zrobił coś, czym na stałe zapisał się w historii polskiego Hip Hopu. Mowa oczywiście o koncercie celebrującym dwudziestolecie wydania płyty „S.P.O.R.T.”, z którego naszą relację zamieszczamy dla Was poniżej.

Ludzi śmigających w ubraniach PLNY w centrum Katowic w sobotnie popołudnie 13-go listopada widziało się na każdym kroku. Im bliżej natomiast usytuowanego nieopodal katowickiego Spodka Międzynarodowego Centrum Kongresowego, tym robiło się coraz tłoczniej. Bez wątpienia, wyprzedany do ostatniego biletu koncert celebrujący 20-lecie płyty „S.P.O.R.T.” był najbardziej tego dnia obleganym wydarzeniem w tym mieście. Wszystkich tak licznie zebranych już na wejściu do Mega Clubu powitał Błękitny Panzer. Kultowa, należąca niegdyś do TDF’a Toyota 4Runner, teraz, niczym DeLorean, symbolizująca, że zaraz przeniesiemy się w przeszłość. O całe dwie dekady!

Błękitny Panzer

Zaczęło się zgodnie z planem, równo o 20:00. Za deckami stanął legendarny DJ JanMario, z głośników poleciał rap i rozpoczęło się prawdziwie święto Hip Hopu. Oprócz tego bowiem, że w tym dniu TEDE wraz z licznie zaproszonymi gośćmi świętował dwudziestolecie swojego debiutu, to wszystkim zebranym zapewnił tym wydarzeniem najbardziej hiphopową, masową imprezę tego roku. Chociaż nie jestem pewny czy nie ostatnich lat! Takiego klimatu jak w minioną sobotę w Kato nie czuło się dawno. Słuchacze gremialnie posłuchali zaleceń TDF’a, by na ten koncert „ubrać się jak człowiek”, a JMI swoim setem zapewnił znakomity start w tą obiecaną podróż wstecz, która rozpocząć miała się za kilkadziesiąt minut.

Koncert rozpoczęło, a jakże „Intro” ze „S.P.O.R.T.-u”. Następnie na scenę wbiegł ubrany w oldschoolowe baggy jeansy TEDE, z głośników poleciały pierwsze sekundy „ŁAAAŁ”, a tłum wpadł w szał! I pozostał w tym stanie już do samego końca. Selekcja hitów sprzed dwudziestu lat, której dokonał TDF specjalnie na ten koncert, była bowiem bezbłędna. Co kawałek, to większy entuzjazm wśród publiczności.

Mając jednak taki zestaw bangerów już na debiucie oraz takich fanów pod sceną, to nie mogło się nie udać! TEDE nie ograniczył się jednak do kawałków z pierwszej solówki. Oprócz, między innymi, „Mrozu”, „Dyskretnego chłodu”, „Ja Trwam” czy „Wyścigu Szczurów” usłyszeliśmy również „Świat zwariował w 23 lata”, „Kombosy”, „Wielkie Joł”, „360 obrót”, „Dynamit” czy „Merctedes s600”. A to i tak zaledwie kilka hitów spośród wszystkich, które TEDE zagrał podczas ponad dwugodzinnego koncertu.

Sam Tedeusz natomiast całym wydarzeniem był wyraźnie wzruszony, czego specjalnie nie krył. Przeniesieniu wszystkich zebranych w przeszłość TDF’owi pomagały natomiast częste zmiany elementów garderoby. Dopasowane, rzecz jasna, do numerów, które w danym momencie wykonywał gospodarz wieczoru. Kultowe spodnie baggy od Moro, ta charakterystyczna hawajska koszula czy pulower USA znany z również zagranej „Letniej miłości”. Wszystko było. A następnie poleciało wprost w wyciągnięte w górę ręce publiczności. Tak jak ubrania PLNY, które fruwały przez cały czas trwania utworu „PLNY II”.

Przez większość numerów na scenie gospodarzowi wieczoru towarzyszyli CNE oraz beatboxer Sot, który pokusił się o wykonanie swojego słynnego skitu z albumu Paktofoniki, co również spotkało się z gromkim przyjęciem publiczności. Z podobnym aplauzem spotykało się każde z wejście kolejnego z zaproszonych na to wydarzenie gości. Joka, Fokus, Jajonasz i O.S.T.R. swoje numery zagrali również. Usłyszeliśmy zatem i „Normalnie o tej porze”, i „Powierzchnie Tnące”, a także „Nie jestem kurwa biznesmenem” czy „Na raz”.

Największą radość sprawiły jednak te kawałki, które Tedzik wykonał wraz ze swoimi gośćmi. Nie było się oczywiście bez tych niezapowiedzianych. Jednym z nich był… Mada z ekipy z WCK. Z impetem wjeżdżający na scenę, by wspomóc TDF’a w „Ona jest szmatą”. Był to również istotny moment tego wieczoru, gdyż to właśnie Adaś okazał się być tym reprezentantem kolejnego pokolenia polskiego rapu, którego TEDE zaprosił na swój jubileusz.

Tego jednak, co zadziało się wśród publiczności podczas „Ziom za Ziomem” i „Drin za Drinem” nie sposób opisać. Szaleństwo i radość. Przy nieśmiertelnym „Drinie” zwłaszcza. W tej części koncertu na scenie pojawił się również legendarny KNT ztj. Kozanostra wykonujący zwrotkę nieodżałowanego Radoskóra.

Największą niespodzianką okazało się jednak pojawienie, co już wszyscy wiemy, Borixona! Pogodzenie się skłóconych raperów, będących te dwadzieścia lat temu, nierozłącznymi przyjaciółmi, było najbardziej wzruszającym momentem minionej soboty w Kato. To właśnie ta chwila sprawiła, że o tym koncercie mówi się obecnie wszędzie. Borixon na scenie pojawił się znienianacka, wchodząc przy końcówce „Baunsuj ze mną” z okrzykiem „Ołjejor” i „Ten wieczór jest Twój TEDE” na ustach. Następnie Fiodor i Borys wykonali wspólne „Odcinam się”, a wszyscy zebrani w MCK byli świadkami jednej z piękniejszych chwil w polskim rapie. Przypieczętowana przyjęciem TDF’a do prowadzonego przez BRX’a chillwagonu oraz rozpaleniem wielkiego gibona podarowanego przez Mopsa. A czy pojednanie Jacka i Tomka zaowocuje płytą Gib-Gibon Składu? Od tego koncertu już nic nie jest nie możliwe!

Podobne emocje, zarówno u obecnych na scenie, jak i wśród publiczności wywarło wspólne zagranie przeboju „Ja Mam To Co Ty”. Przy tym kawałku za mikrofon chwyciła większość zaproszonych przez TDF’a raperów. Cypher, w którym znaleźli się również Ostry, Joka, Wojtas z WYP3 i słynny Jeff, który chłopakom z RRX pokazał bauns na długo zostanie w pamięci wszystkich zebranych tego dnia w MCK.

Koncert, który 13 listopada 2021 roku w Katowicach zagrał TEDE można by opisywać bez końca. Tyle momentów i emocjami śmiało starczyłoby na cały letni sezon koncertowy. Naturalnie, dałoby się przyczepić do kolejek i tego typu spraw. Ale nie ma to sensu. Sama sztuka, którą zapewniła nam ekipa Wielkie Joł wynagradza wszystko. Całość natomiast zakończyłaby się w sposób, którego wszyscy sobie życzyliśmy. Zapowiedzią drugiej części płyty „S.P.O.R.T.”. Konkretnie to albumu zatytułowanego „ESPEOERTE 0121”, którego preorder wystartował zaraz po zakończeniu koncertu. Tym samym TEDE spełnił obietnice, że „nie skończy się po Sporcie”. Na deser natomiast otrzymaliśmy premierowy pokaz singla „TOMASZ”.

TEDE wraz z ekipą NWJ zapewnili nam bezbłędnie poprowadzony koncert! Nagłośnienie, światła, technika. Wszystko na najwyższym poziomie. I, przede wszystkim, gospodarz wieczoru. Będący, jak z resztą zawsze, w świetnej formie. Należą się jedynie podziękowania za takie wydarzenie. A dla samego TDF’a życzenia kolejnych ponad dwudziestu lat na scenie!

Dla tych co w Kato nie byli mamy jednak dobre wiadomości. Jubileuszowe koncerty z płytą „S.P.O.R.T.” odbędą się również w Warszawie i we Wrocławiu!

Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: