Prawdopodobnie najbardziej emocjonalny numer z płyty
W ubiegłą niedzielę swój pierwszy w życiu beat tape wypuścił Tyran. Utrzymany w klasycznym stylu materiał, nazywa się „DUSTY ROOM VOL.1”. Czy tytuł beat tape’u sugeruje, że producent planuje więcej albumów w takim formacie?
Listopad upłynął Tyranowi pracowicie. Producent, którego Polska poznała szerzej dzięki wydaniu „Zabójcy Królowej” z Nullizmatykiem, wypuścił bowiem beat tape. Co ciekawe, pomimo wielu lat już na scenie, jest to dopiero pierwszy album instrumentalny Tyrana. Pierwszy, ale możliwe, że nie ostatni.
„DUSTY ROOM VOL.1” utrzymane jest w klasycznym, samplowanym stylu. Łącznie składa się na nie 6 numerów, co daje łącznie nieco ponad 16 minut materiału. Patrząc na tytuł beat tape’u, można wysunąć tezę, że Tyran planuje więcej albumów instrumentalnych. Produkcje Tyrana to w końcu nie tylko klasyka. Duma Miłosławia nie stroni przecież od bardziej eksperymentalnych brzmień i może właśnie je usłyszelibyśmy na potencjalnym „DUSTY ROOM VOL.2”.
Tyran – Dusty Room Vol. 1
1. YOU CAN’T CHEAT FATE
2. CIGARETTES AND DRUGS
3. VINYL SKULL
4. SAME DAYS, SAME DREAMS
5. HOPE DIES LAST
6. WARMTH, COLD AND SOMETHING ELSE