Nullizmatyk prezentuje nowy singiel "Lecę balonem", do którego pracę nad klipem trwały kilka lat, a…
Oczywiście, że tak! Jeśli bowiem chodzi o efektowne łączenie nie głupiej treści z wyśmienitą techniką, to Nullizmatyk jest w tej kwestii jednym z lepszych. Nullo już wkrótce zaprezentuje już jakiś czas zapowiadany, a wyprodukowany przez Tyrana album „Zabójca Królowej”, na który bez wątpienia warto czekać.
„Czy warto było…” to tytuł czwartego już singla zwiastującego nadejście „Zabójcy Królowej”. I kolejny bardzo udany! Potwierdzający tym samym, że album, który wspólnie przygotowali Nullizmatyk i Tyran wart jest tych kilku lat oczekiwania ze strony słuchaczy, od kiedy materiał zapowiedziano po raz pierwszy. Potwierdzają się przy tym opinie fanów Nullo, którzy płytę w pierwotnej wersji, pt. „Zabójcza Królowa” zyskali już okazję w wyjątkowy sposób przesłuchać.
Nullizmatyk w najnowszym utworze zwiastującym premierę albumu „Zabójca Królowej” powraca natomiast do własnych wydarzeń z przeszłości. Rozpatrując je właśnie w kontekście „Czy warto było…”. Oprócz stricte prywatnych wspomnień, Nullo powraca też setek zagranych koncertów, w tym tego na Przystanku Woodstock, jak i takich epizodów ze swojego życia jak kariera sportowca, połamanie rąk podczas kręcenia klipu czy „Zabicie Grubasa”. Przy tym wszystkim otrzymujemy także zgrabny follow-up do jednego z największych hitów Trzeciego Wymiaru. A w efekcie rozmyślenia Nullizmatyka o tym „Czy warto było…” zostać raperem.
„Zabójca Królowej” nadejdzie już 16 grudnia. Więcej o drugim solowym albumie Nullizmatyka, a w całości wyprodukowanego przez Tyrana, dowiecie się w tym miejscu. Przedsprzedaż wydawnictwa trwa natomiast w sklepie Dystrykt.