KęKę przerwał ciszę potężnym ładunkiem emocji

Wielu zastanawiało się, gdzie podział się KęKę po tym jak na światło dzienne wyszedł „SIARA”. Bardziej nie mogli mylić się ci, którzy sądzili, że pochodzący z Radomia raper po premierze ostatniego solowego albumu osiadł na laurach. Przed kilkoma dniami ukazał się singiel „2021” stanowiący wstrząsającą wręcz relację z tego właśnie okresu.

KęKę przez lata swojej twórczości przyzwyczaił nas już, że do opisu swoich własnych przeżyć i towarzyszącym im emocjom, podchodzi wyjątkowo szczerze. W studiu nagraniowym dokonując wręcz wiwisekcji uczyć, z której następnie zdaje słuchaczowi dokładny raport w kolejnych, coraz bardziej intymnych utworach. Numeru jednak tak szczerego i naszpikowanego rozdzierającymi serce uczuciami, a przez to wstrząsającego i poruszającego dogłębnie, jak „2021”, wcześniej jeszcze nie otrzymaliśmy. Przez ponad cztery minuty, bez wytchnienia w postaci refrenu, KęKę serwuje nam bezkompromisowy opis tragicznych wydarzeń, jakie w ubiegłym roku miały miejsce w jego rodzinie. Ten rap to najczystsze emocje, których uwolnieniu pomogła warstwa muzyczna zapewniona przez Sergiusza i Newlight$.