Hurricane G i Tame One odeszli w ostatnich dniach

Opublikowano: 07/11/2022
Autor: Maciej Werner
Zdjecie newsa

Przygnębiające informacje docierają do nas zza Oceanu. Dotyczą bowiem śmierci aż dwójki weteranów hip-hopu. W wieku 52 lat odeszli Tame One z reprezentującej Newark ekipy Artifacts oraz pochodząca z Nowego Jorku Hurricane G…

Tame One dosłownie żył hip-hopem. Oprócz stworzenia wraz z El Da Senseiem i DJ’em Kaosem ikonicznej grupy Artifacts, dzięki której Newark mocno zaznaczyło się na rapowej mapie Stanów Zjednoczonych, Tamer Dizzle, prywatnie kuzyn Redmana, był także wziętym i rozpoznawalnym writerem. Największą sławę, już w pierwszej połowie lat 90-tych, Tame’owi przyniosła aktywność pod szyldem Artifacts. Zespół zadebiutował 1994 roku albumem „Between a Rock and a Hard Place”, na którym znalazły się dwa największe hity ekipy z Newark, czyli singlowe „Wrong Side of da Tracks” oraz „C’Mon wit da Git Down”. Swoją pozycję Artifacts ugruntowali wydaną trzy lata później płytą „That’s Them”, a następnie Tame One, El Da Sensei i DJ Kaos rozpoczęli indywidualne ścieżki kariery. Tamer, oprócz sześciu solowych wydawnictw, podjął współpracę także z innymi raperami. Warto w tym miejscu przypomnieć stworzoną z m.in. El-P, Cage’em i Copywritem podziemną supergrupę The Weathermen czy też album, który wspólnie nagrali Tame One i Del the Funky Homosapien.

Artifacts natomiast powrócili na scenę, co napawa jeszcze większym smutkiem, zaledwie na niecałe dwa miesiące przed śmiercią Tame One’a… We wrześniu tego roku zespół wydał bowiem swój trzeci długogrający album. Materiał zatytułowano „No Expiration Date”, a za jego produkcję w całości odpowiada Buckwild. Producent z kolektywu D.I.T.C., który z Artifacts nagrywał już w czasach klasycznego debiutu. Co jeszcze bardziej smutne, album trzeci album Tame One’a, El Da Senseia i DJ’a Kaosa na streamingi trafił na dzień przed śmiercią 52-letniego Rahema Browna…

Informację o śmierci Tame’a One’a przekazała w minioną sobotę matka rapera, Darlene Brown Harris. Przyczyną śmierci współzałożyciela Artifacts był natomiast prawdopodobnie atak serca. Kondolencje po śmierci Tamera Dizzle złożyli już, między innymi, El-P, Rah Digga, Just Blaze i Chino XL.

Hurricane G to również postać niesamowicie ważna dla klasycznego rapu. Pierwsza dama Hit Squadu, który tworzyli Erick Sermon, Parish Smith, Redman, Keith Murray, Das EFX, DJ Scratch i Knucklehedz. Urodzą w 1970 roki na Brooklynie, mającą portorykańskie korzenie Glorie Rodriguez słuchacze rapu po raz pierwszy usłyszeli w numerze Funk Doca. Konkretnie, w intro do „Tonight’s Da Night”, w którym to słyszymy zapadające w pamięć ’Get off that punk smooth shit, man. Get with that rough shit, man. You know how we do!’

Następnie Hurricane G udzieliła się gościnnie na wielu, wielu rapowych klasykach. Wspomnijmy w tym miejscu jedynie albumy Keitha Murray, Xzibita, Delinquent Habits, Funkdoobiest czy Cocoa Brovaz. Solową karierę Hurricane G zawęziła natomiast jedynie do dwóch albumów. Debiutanckiego „All Woman” z 1997 oraz „Mami & Papi” wydanym w roku 2013. Największym hitem Hurricane G jest natomiast singlowy numer „Somebody Else”.

Gloria Rodriguez zmarła w sobotę 5 listopada, o czym dzień później poinformowała córka Hurricane G. Przyczyn śmierci nie ujawniono, jednak Lexus, wspomniana córka raperki, wokalistki i autorki tekstów, już w maju tego roku ujawniła, że pani Rodriguez zmaga się z rakiem płuc. R.I.P. Hurricane G.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: