Netflix prezentuje filmowy, sensacyjny „Freestyle”

Wschodząca gwiazda rapu z kryminalną przeszłością potrzebuje pieniędzy na opłacenie studia nagraniowego. Żeby zdobyć środki na ten cel, organizuje ryzykowną transakcję narkotykową, która może przekreślić jego karierę. Co takiego? Spytacie zapewne… Tak właśnie prezentuje się fabuła filmu „Freestyle”, który już wkrótce zaliczy premierę w serwisie Netflix.

Biorą się za ten nasz rap już wszyscy… Twórcy reklam, youtuberzy, sprzedawcy samochodów oraz, rzecz jasna, twórcy filmowi. Każdy obrotny bowiem, na obecnie najpopularniejszym gatunku muzycznym w naszym kraju (czy na pewno?), chce zrobić. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Gorzej, że rynek zalewać będą produkty na rapie bazujące, aczkolwiek nie mające z nim nic wspólnego. A co jeszcze gorsze, jakość z pewnością zadowalać nie będzie. Czy z najnowszą produkcją Netfixa będzie podobnie? Spójrzmy na oficjalny opis sensacyjnej fabuły pt. „Freestyle”. Jak i zaprezentowany właśnie trailer zapowiedzianej na wrzesień produkcji.

„Diego, uliczny raper po odwyku zrywa z dilerką i koncentruje na muzyce. Razem z przyjacielem Mąką pracują nad nową płytą odrzucając krążące wokół pokusy łatwego hajsu. Niestety Mąka kradnie ze studia nagraniowego mikrofon i na chłopaków spada dług. Na drodze Diego pojawia się gangster ze Słowacji, który proponuje mu złoty i szybki biznes. Diego podejmuje wyzwanie; interes załatwi sprawę długu i raz na zawsze pozwoli mu odciąć się od przeszłości. Czy Diego wyjdzie z tego cało? Niełatwo pływać w bagnie – czarne chmury zbierają się na niebie, a pętla na szyi zaciska”.

– oficjalny opis filmu „Freestyle” (Netflix)

I jak? Nas ten „Freestyle” specjalnie nie zachwyca. Co nie znaczy, że na zaplanowaną 13 września premierę czekać nie będziemy. Dużym pocieszeniem jest natomiast, że reżyserem filmu Maciej Bochniak. Twórca znany z seriali takich jak „The Office PL” czy „Belfer”. Na koncie mający także jednak średnio udany film „Disko Polo”, co już nasz optymizm nieco umniejsza. Bochniak odpowiedzialny jest także, wraz ze Sławomirem Shuty, za scenariusz filmu „Freestyle”. W rolach głównych zobaczymy natomiast wcielającego się w postać Diego Macieja Musiałowskiego („Kryptonim Polska”, „Sala samobójców. Hejter”), odgrywającego rolę Mąki Michała Sikorskiego („Wszyscy moi przyjaciele nie żyją”) oraz Nel Kaczmarek. Rodzimego odpowiednika na słynną „8 Milę” raczej się nie spodziewamy. Numer puszczony na końcu trailera nie pozostawia złudzeń, że twórcy „Freestyle” lekcji z rapu raczej nie odrobili. Ale pożyjemy, obejrzymy.

(Fot. główna – kadr z filmu „Freestyle” / źródło: mat. prasowe Netflix Polska)