Premiera: 13.10.2023 Def Jam Recordings Poland
Łona, Konieczny i Krupa na “TAXI” pokazują nam, jak wygląda świat widziany z perspektywy taksówki. Aby odpowiednio się zainspirować, twórcy albumu przez wiele godzin rozmawiali z doświadczonymi kierowcami, odwiedzili kultową taksówkarską miejscówkę, a nawet sam raper usiadł za kółkiem na kilka kursów. Wydawało mi się, że nie jestem fanem albumów koncepcyjnych – to często przerost formy nad treścią, niepotrzebne skity i utwory, których nie da się słuchać w inny sposób niż w całości. Dzisiaj jestem największym fanem albumów koncepcyjnych, a szczególnie jeśli dotyczą taryfiarzy.
Jednak jak mówił sam Łona, “TAXI” to nie jest płyta o dryndziorzach – to płyta o nas. Faktycznie – chyba każdy z nas miał taką sytuację, że chciałby wesprzeć słuszną sprawę i już wychodził z domu, ale trafił mu się kurs akurat. Każdemu czasem trudno uwolnić się od złych myśli o 4 nad ranem. I wielu z nas mówiło, że kiedyś to było, bo ktoś mógł przepić całe swoje pieniądze w kasynie, a teraz już nawet tego nie można zrobić, bo nie ma tego kasyna… “TAXI” to polski rap, w którym znowu można utożsamiać się z podmiotem lirycznym.
Może i nie jest to płyta o taksówkarzach, ale na pewno robi im dobry PR. Jestem przekonany, że słuchacze zobaczą po niej w kierowcach coś więcej niż oczy w lusterku i zastanowią się, co kryje się pod wąsami dryndziorza. Łona w swoich tekstach ma wiele wyrozumiałości dla ludzi, jest ich ciekawy, zauważa w nich pozytywne cechy, nawet jeśli są one trudno widoczne na pierwszy rzut oka. Taka postawa wydaje się zdecydowanie trudniejsza od krytyki taksówkarzy i ich pasażerów. A u Łony mamy cierpa, który nawet jeśli by przyciął na swoim kursie, to niezbyt dużo. Facet nie odpowiada na “dzień dobry” i wydaje się gburem? To wyłącznie dlatego, że pasażer nie spytał go o wędkarstwo. Naprawdę można się wzruszyć, kiedy kierowca niczym superbohater wyciąga kocyk z bagażnika. Lub kiedy pozwoli się przekimać na tylnej kanapie.
Nie wszystko jest tutaj jednak optymistyczne i pozytywne. Raper opowiada również o ciemniejszej stronie człowieka, o tym jak płynie noc w taksówce i zastanawia się, czy czasami pewnych rzeczy lepiej jednak nie wiedzieć. Niektóre historie Łony bawią, a inne zaskakują lub wzruszają. Zdecydowanie brakuje mi raperów, którzy szukają inspiracji w rozmowach z ludźmi z innych środowisk, którzy opowiadają o ważnych sprawach bez patosu, którzy wiedzą, jak to zrobić, żeby nie przegadać kawałka, zmusić do przemyśleń i jak budować emocje nie krzycząc (świetnym przykładem jest “10 pytań”) i którzy wpadają na to, żeby zrymować “chuj tam” z “mea culpa”. Łona jest również w dobrej formie, jeśli chodzi o dykcję – wydaje mi się, że jest z tym lepiej niż na “Śpiewniku domowym”.
To pierwszy projekt Łony bez Webbera. Mimo że jestem fanem zarówno tego producenta, jak i tego duetu, uważam to za dobre, odświeżające posunięcie. Muzyka Koniecznego i Krupy z zespołu Siema Ziemia dostarczałaby solidnych emocji i bez wokalu. Z chęcią posłuchałbym tej płyty również w wersji instrumentalnej. Mamy tu bogate aranżacje i sporo zabawy formą. To połączenie sekcji dętej z muzyką elektroniczną, które wymyka się gatunkowym ograniczeniom. Zadowoleni powinni być zarówno fani eksperymentalnego jazzu, breakbeatu, jak i muzyki klubowej. Każdy utwór brzmi inaczej, ale wszystko jest zaskakująco spójne. Andrzej Konieczny i Kacper Krupa w świetny sposób odtwarzają klimat przejażdżek taksówkami i są czymś więcej niż jedynie tłem dla rapu.
To bardzo równa płyta i przyjemnie słucha się jej w całości. Nawet jeśli w jakimś utworze tekst jest nieco gorszy (na przykład w “Kiedyś to było” brakuje mi puenty), wszystko rekompensuje świetny bit. Z kolei kiedy muzyka mniej przypada mi do gustu, Łona zachwyca przemyśleniami (“Jedziesz”). Moim faworytem na płycie jest “10 pytań”, gdzie zarówno muzyka, jak i tekst powodują ciarki. Ale właściwie, wymieniając ulubione utwory, muszę wymienić pół albumu: “Pan Darek”, “Żeby nie skłamać”, “Nie poszedłem”, “Kocyk”, “Kolęda”, “Kimaj”…
Takie płyty jak „TAXI” mogą przywrócić wiarę w ludzi. A co chyba jeszcze trudniejsze – wiarę w polski rap, nawet jeśli wydaje się, że to już tylko bicie się na galach z patologią, obalona teoria Kopernika, refren pod TikToka i Smolasty reklamujący parówki. Moim zdaniem to płyta roku. Co więcej, to jeden z lepszych albumów w całej bardzo mocnej dyskografii Łony. Dziękuję za przejazd, daję 5 gwiazdek.
„TAXI” premierę zaliczy już 13 października. Wszystkie dotychczasowe informacji na temat tego albumu, a także single zwiastujące płytę tria Łona x Konieczny x Krupa znajdziecie w tym miejscu. Przedsprzedaż wydawnictwa „TAXI” trwa natomiast na stronach Def Jam Recording Poland i sklep.dobrzewiesz.net.
Łona x Konieczny x Krupa – TAXI
- NIE POSZEDŁEM
- JEDZIESZ
- KOCYK
- BIEGNIJ!
- GODZINA WILKA
- KIMAJ
- KIEDYŚ TO BYŁO
- KOLĘDA
- 10 PYTAŃ
- PAN DAREK (ft. Siema Ziemia)ŻEBY NIE SKŁAMAĆ
(Fot. główna: autor: Kocanowski / źródło: mat. prasowe Def Jam Recordings Poland)